piątek, 14 sierpnia 2015

Rozdział 10



NEYMAR:
Wróciłem do Seleny do basenu i musiałem jej powiedzieć o Davim.
-Sel, posłuchaj mnie – powiedziałem poważnie.
-Coś się stało? – zapytała.
-Wiem, że mnie teraz znienawidzisz i zerwiesz ze mną kontakt, ale muszę ci to powiedzieć – powiedziałem.
-Tak?
-Nie wiem jak mam ci to powiedzieć.. Mogłem ci o tym powiedzieć na samym początku jak się poznaliśmy.
-Neymar mów o co chodzi – powiedziała Selena.
-Mam syna – wyznałem.
-To jest to za co mam cię znienawidzić? – zapytała.
-Tak – odpowiedziałem krótko.
-Zaskoczyłeś mnie, ale czemu miałabym zerwać teraz z tobą kontakt? Racja, mogłeś mi o tym powiedzieć prędzej, ale dobrze, że w ogóle mi o tym powiedziałeś – rzekła.
-Nie jesteś zła? – zapytałem zdziwiony.
-Nie, jestem trochę zaskoczona – powiedziała i się uśmiechnęła – Jak ten maluch ma na imię i ile ma lat? – zapytała.
-Davi i niedługo będzie miał 4 latka – odpowiedziałem.
-Czemu nie jesteś z matką Daviego? – zapytała.
-Nigdy nie byliśmy razem, to była wpadka – powiedziałem zmieszany.
-Mhm, rozumiem. No każdemu się zdarzy – powiedziała i zaśmiała się.
-Pomimo tego, że nie jesteśmy razem mamy dobry kontakt, pomagamy sobie i się wpieramy – powiedziałem z myślą o Carolinie.
-I to jest najważniejsze – rzekła Selena.
-Davi jutro przyjeżdża, więc będziesz mogła go poznać – powiedziałem.
-Oby mnie polubił, bo ja strasznie uwielbiam dzieci – powiedziała Sel.
-Jestem pewny, że cię polubi – powiedziałem z uśmiechem, a później ją pocałowałem.

SELENA: 
-Zrobiło się trochę chłodno, wychodzę już – powiedziałam i wyszłam z basenu.
Następnie udałam się do kuchni gdzie siedziała Rafaela i oglądała telewizję.
-Powiedział ci? – zapytała gdy mnie ujrzała.
-O Davim? Tak, powiedział – odpowiedziałam z uśmiechem.
-Nie jesteś zła, że dopiero teraz ci powiedział? – zapytała Rafa.
-Nie, jak mi o tym powiedział, to byłam trochę zaskoczona – powiedziałam i usiadłam na kanapie obok niej.
-Neymar ma szczęście, że tak spokojnie to przyjęłaś. Inne to pewnie by się wściekły i zerwały z nim kontakt – powiedziała Rafa i się zaśmiała.
-Mam nadzieję, że Davi mnie polubi – powiedziałam.
-Jestem pewna, że tak będzie – rzekła Brazylijka z uśmiechem.
-Lecę się przebrać i zaraz wrócę do ciebie – powiedziałam do brunetki i poszłam do łazienki.
Ściągnęłam z siebie strój i założyłam swoje ubrania. Włosy rozpuściłam żeby wyschły. Wyszłam z łazienki i poszłam do Rafaeli.
-Gdzie Jota i Neymar? – zapytałam.
-Grają w ogrodzie w tenisa stołowego – odpowiedziała.
-Idziemy do nich?
-Jasne! – odpowiedziała Raf.
Wyszłyśmy do ogrodu i zobaczyłyśmy chłopaków grających w tenisa.
-Kto wygrywa? – zapytałam.
-Oczywiste, że ja – powiedział Neymar.
-Chcecie zagrać? – zapytał Jota.
-Ja nie mam ochoty grać – odpowiedziałam.
-Ja tak samo – rzekła Raf – Grajcie sobie, a my idziemy pooglądać jakieś filmy.
Tak jak powiedziała Rafaela, tak też zrobiłyśmy. Wybrałyśmy jakąś śmieszną komedię.
*4 godziny później*
Gdy się przebudziłam zorientowałam się, że już nie jestem w salonie tylko w jakimś pokoju. Obok mnie nie było Rafaeli. Po chwili do pokoju wszedł Neymar w samych bokserkach.
-Nie śpisz? – zapytał.
-Przebudziłam się – odpowiedziałam – Czemu jestem u ciebie w pokoju, a nie u Raf? – zapytałam.
-Jeśli chcesz możesz iść do niej, śpi w pokoju naprzeciwko – powiedział smutno.
-Och, ale śpisz na podłodze – powiedziałam i rzuciłam w niego poduszką.
-No dobra – powiedział i szeroko się uśmiechnął.
-Wiesz co ci powiem?
-Co? – zapytał.
-Kocham twój uśmiech, kocham jak się uśmiechasz – powiedziałam.
-A już myślałem, że powiesz, że to mnie kochasz a nie mój uśmiech, ale lepsze to niż nic – powiedział i usiadł koło mnie na łóżku.
-Idę spać dalej, zmęczona jestem - powiedziałam. 
-Ok, dobranoc księżniczko – powiedział i pocałował mnie w policzek.
Neymar wziął sobie poduszkę i kołdrę i położył się na ziemi. Po chwili powiedział:
-Twardo tu, mogę iść do ciebie?
-Och, chodź – powiedziałam.
Ten uradowany jak małe dziecko wskoczył na łóżko i od razu się do mnie przytulił.
-Ej, jeszcze nie jesteśmy razem żebyś tak mógł się do mnie przytulać – powiedziałam i się zaśmiałam.
-Jeszcze? To chciałabyś spróbować? Jeśli nam nie wyjdzie, to zostaniemy przyjaciółmi. To jak? – zapytał patrząc mi prosto w oczy.
-Dobrze, możemy spróbować – powiedziałam z uśmiechem.
Po tych słowach Neymar zaczął mnie całować.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem, że jest krótki, ale nie miałam weny żeby coś więcej napisać. Przepraszam.
Mam nadzieję, że rozdział się Wam spodoba. : )
I jeszcze taka informacja do osoby, która pod ostatnim rozdziałem napisałam chyba z 10 komentarzy: Wystarczy RAZ skomentować. Ja widzę i czytam KAŻDY komentarz, także nie musisz tak dużo razy komentować. Z góry dziękuję.
18 komentarzy -  rozdział 11 ; )
Do następnego! <3





 
 




czwartek, 6 sierpnia 2015

Rozdział 9



NEYMAR:
Po zobaczeniu cudownego zachodu słońca pojechaliśmy do mnie.
-Zapraszam – powiedziałem zapraszając Selenę do mojego domu.
-Jak tu pięknie – powiedziała dziewczyna, gdy weszła do środka.
-Sel! – usłyszałem głos Rafaeli.
Rafa przywitała się z Seleną i od razu porwała ją do swojego pokoju. Myślałem, że zostałem sam, ale chwilę później do salonu wszedł Jota.
-Cześć – powiedziałem.
-No hej – przywitał się – Jak tam wycieczka? – zapytał.
-Świetnie – odpowiedziałem.
-Świetnie? Tylko tyle? – zapytał.
-Och, to była najlepsza wycieczka w moim życiu! Jeszcze nigdy w życiu nie spędziłem tak miło czasu jak z Seleną. Ona jest wspaniałą dziewczyną, ma ogromne poczucie humoru. Jest po prostu idealna – powiedziałem.
-Zakochałeś się w niej, co nie? – zapytał Jota.
-Nawet nie wiesz jak bardzo.. Ale Selena nie chce spróbować, wiesz o co chodzi.. Chce abyśmy byli tylko przyjaciółmi.
-Czemu? – zapytał Jo.
-Gdy byliśmy nad jeziorem zapytałem się jej o to. Odpowiedziała, że nie chce ze mną być, bo boi się, że mnie skrzywdzi i wtedy straci mnie na zawsze.
-Nie martw się, stary. Może w końcu zmieni zdanie i się zgodzi, wierzę w to – powiedział.

SELENA:
Gdy nasza wycieczka dobiegła końca, pojechałam razem z Neymarem do jego domu. Gdy weszłam do środka, od razu mi się spodobało wnętrze jego domu. Rafa przyszła, przywitała się ze mną i porwała mnie do swojego pokoju.
-Opowiadaj jak było – powiedziała zamykając drzwi.
-Super! Twój brat, to naprawdę wspaniały mężczyzna – powiedziałam uśmiechając się.
-Ooo, co mam przez to rozumieć? Jesteście razem? – zapytała i usiadła obok mnie na łóżku.
-Nie – odpowiedziałam.
-Czemu? Pasujecie do siebie jak dwie krople wody.
-Nie chcę go skrzywdzić, Raf. Boję się, że go skrzywdzę i stracę go raz na zawsze, cholernie się tego boję – wyznałam.
-Nie bój się. On jeśli kogoś kocha, wybaczy wszystko. Musicie spróbować. To widać, że oboje coś do siebie czujecie. To jak na siebie patrzycie, wspólnie spędzacie czas. Ty się troszczysz o niego, a on o ciebie. Nie wyobrażam sobie tego, że moglibyście nie być razem – powiedziała Rafaela.
-Sama nie wiem co mam robić.. – powiedziałam.
-Moje zdanie znasz, ale decyzja należy do ciebie – rzekła Brazylijka.
-Muszę to sobie przemyśleć, to trudna decyzja – powiedziałam.
-Rozumiem. Może zostaniesz u mnie na noc? Ja ostatnio u ciebie nocowałam – powiedziała z uśmiechem.
-Dobrze – odpowiedziałam uśmiechając się.
-Aaa, super! – ucieszyła się.
-Opowiadaj jak u ciebie ze sprawami miłosnymi – powiedziałam.
-To nie dla mnie. Odpowiada mi to, że jestem singielką, przynajmniej mogę robić co tylko chcę – odpowiedziała.
-Żartujesz sobie? – zapytałam  - Nikt ci się nie podoba?
-Nie – odpowiedziała pewnie.
-Zobaczymy jak długo – zaśmiałam się.
-Jesteście głodne? – zapytał Neymar wchodząc do pokoju Rafy.
-Nie – odpowiedziała mu siostra.
-A ty Selena?
-Ja też nie, najadłam się jak byliśmy w restauracji – odpowiedziałam i posłałam mu szczery uśmiech.
-Ok – powiedział odwzajemniając uśmiech.
-Sel zostaje u nas na noc – powiedziała Brazylijka.
-Naprawdę? – zapytał.
-Tak – powiedziałam.
-To super! Może pójdziemy do ogrodu? Jeśli będziecie chciały, to możecie wskoczyć do basenu, woda jest wspaniała – powiedział Ney i wyszedł.
-Co ty na to? Basen?
-Nie mam stroju – odpowiedziałam.
-Ostatnio kupiłam sobie strój, ale jest na mnie za mały, to mogę ci dać – powiedziała.
-Ok, kochana jesteś! – powiedziałam i ją przytuliłam.
-Wiem, wiem – powiedziała Rafa po czym wstała z łóżka i podeszła do szafy  - Trzymaj. Myślę, że będzie ci się podobał – rzekła podając m strój kąpielowy.


-Jest cudowny – powiedziałam i poszłam do łazienki przebrać się w strój – I jak wyglądam? – zapytałam, gdy wyszłam z pomieszczenia.
-Wyglądasz cudownie – powiedziała Rafa.
-Dziękuję!
-Ok, teraz ja idę się przebrać i lecimy do basenu – rzekła Rafaela i zniknęła za drzwiami łazienki.
Chwilę później z niej wyszła i obie poszłyśmy do ogrodu.
-Mmm, jakie ciałka – powiedział Ney, gdy nas zobaczył.
-Głupek – powiedziała Rafa do niego – Nie słuchaj go, chodź do basenu.
Weszłyśmy do basenu, a Neymar przyniósł nam drinki.
-Dziękujemy – powiedziałam.
-Jo, zrób nam zdjęcie – powiedziała Rafa.
-Ok, tak w ogóle jestem Jota – powiedział do mnie.
-Selena, miło mi – rzekłam z uśmiechem.
-Teraz rób zdjęcie – powiedziała Rafa.
Jo zrobił nam kilka zdjęć jak byłyśmy w  basenie.
-Gotowe - powiedział.
-Dzięki! - rzekła - Potem wybierzemy jakieś i wrzucimy na Instagrama - powiedziała Rafa do mnie.
-Ok - odpowiedziałam.
-Mogę się do was dołączyć? - zapytał Neymar.
-Jasne, wskakuj! - powiedziałam.
Ney wskoczył do basenu na bombę chlapiąc przy tym mnie i Rafaelę.
-Neymar, głupku! - krzyknęła Raf.
-To Selena powiedziała mi, że mam wskoczyć - powiedział i zaczął się śmiać.
-Teraz to moja wina tak?! - krzyknęłam.
-Tak, twoja - powiedział Neymar dalej się śmiejąc.
-O ty! - krzyknęłam i zaczęłam chlapać go wodą. Po chwili Rafa dołączyła do mnie.
-Jo! Ratuj! - krzyknął Ney. Zaraz później Jota wskoczył do basenu i razem z Neymarem zaczęli nas chlapać wodą.
-Dobra, koniec! - krzyknęła Rafaela.
-Drinki się skończyły, idę zrobić nowe – powiedział Jota i wyszedł z basenu.
Chwilę później zadzwonił telefon.
-Pójdę odebrać – powiedział Neymar.
-Nie, zostań. Ja pójdę – rzekła Rafa  szybko pobiegła do domu.
-No to zostaliśmy sami – powiedział Ney.
-No i co z tego?  - zapytałam z uśmiechem.
-Możemy to jakoś wykorzystać  - odpowiedział.
-Jak? – zapytałam i zbliżyłam się do niego.
On nic nie powiedział tylko zaczął mnie całować. Z przyjemnością odwzajemniałam każdy jego pocałunek.  Po chwili nasze pocałunki stały się bardziej namiętne.
-Ekhem – ktoś chrząknął.
Oderwałam się od piłkarza i poczułam jak się rumienię.
-Nie chciałam wam przeszkadzać, ale Neymar muszę ci coś ważnego powiedzieć – powiedziała Rafa.
Ney wyszedł z basenu i razem na Rafaelą poszli do domu.

NEYMAR:
-Dzwoniła Carolina – zaczęła Raf – Davi się za tobą stęsknił i chce jutro przyjechać.
-To super, że przyjeżdża! Też się za nim stęskniłem – powiedziałem  - Ale czemu nie mogłaś mi tego powiedzieć na podwórku tylko w domu? – zapytałem.
-Selenie powiedziałeś, że masz syna? – zapytała.
-Nie.. Chyba nie będzie zła, co nie?
-Nie wiem, ale musisz jej to powiedzieć.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
No to takiej dłuższej przerwie zapraszam na rozdział 9! :)
Musiałam jeszcze pod koniec wkręcić Neymara. :D A jak myślicie, czy Sel będzie zła, że Neymar nie powiedział jej, że ma syna? :)
Opinie jak zwykle piszcie w komentarzach (można anonimowo) :)
18 komentarzy -  rozdział 10 :)
Do następnego! <3

poniedziałek, 13 lipca 2015

Rozdział 8

NEYMAR:
-Będę szedł już do domu, późno się zrobiło - powiedziałem.
-Ok, dziękuję, że przyszedłeś - powiedziała Selena i się uśmiechnęła.
-Jak już mówiłem, możesz zawsze na mnie liczyć mała - puściłem jej oczko.
-Dziękuję - rzekła i odprowadziła mnie do drzwi.
-Może jutro wybierzemy się na jakąś wycieczkę? - zaproponowałem.
-Hmm.. a gdzie? - zapytała.
-Pomyślę i napiszę ci sms'a - powiedziałem.
-Dobrze, to do jutra.
-Dobranoc - powiedziałem i pocałowałem ją w policzek.



SELENA:
Gdy Neymar poszedł już do domu, poszłam wziąć prysznic. Nalałam do wanny gorącej wody i weszłam do niej. Czułam jak całe moje ciało się odpręża. Nałożyłam balsam o zapachu truskawkowym na całe działo. Po kilku minutach go zmyłam i wyszłam z wanny. Dokładnie się wytarłam miękkim ręcznikiem i założyłam na siebie wcześniej przygotowaną piżamę. Wyszłam z łazienki i od razu udałam się do swojej sypialni, gdzie czekał na mnie mały szczeniaczek. Rozłożył się cały na mojej poduszce. Zrobiłam mu zdjęcie, bo tak słodko wyglądał. Żeby go nie budzić, położyłam się po drugiej stronie łóżka. Zasypiałam już, gdy usłyszałam dźwięk przychodzącego sms’a. Wzięłam telefon do ręki i przeczytałam wiadomość. Nadawcą był Neymar.
„Co powiesz na wycieczkę po Barcelonie? Żeby wybrać się gdzieś dalej potrzeba więcej czasu, a ja niestety nie zawsze go mam.”
Odpisałam:
„Pasuje.
Po dosłownie minucie dostałam kolejnego sms’a od Neya:
„To jutro o 9:00 bądź gotowa.
Szybko wystukałam na klawiaturze wiadomość:
„Dobrze. Dobranoc.
Postanowiłam ustawić sobie budzik żebym nie zaspała. Ustawiłam równo na godzinę 8. Odłożyłam telefon i zasnęłam.

*Następnego dnia rano*
Obudził mnie dzwoniący budzik. Przetarłam oczy rękoma i wstałam z łóżka. Pierwsze co, to poszłam do toalety. Następnie wybrałam sobie ubrania na dzisiejszy dzień. Nie zastanawiając się długo wybrałam ten zestaw:


Z ubraniami poszłam do łazienki. Tam przemyłam twarz, umyłam zęby i zrobiłam delikatny makijaż. Po tych czynnościach założyłam na siebie ubrania. Włosy związałam w kucyka. Wyszłam z łazienki i poszłam do kuchni zjeść śniadanie. Wsypałam płatki kukurydziane do miseczki i zalałam zimnym mlekiem. Szybko wszystko zjadłam i wróciłam do sypialni po psiaka. Musiałam wyjść z nim na dwór. Wzięłam go na ręce i wyszłam z nim do ogrodu aby się załatwił. Maluch najpierw biegał po całym ogrodzie, ale potem zrobił co miał zrobić i wróciłam z nim do domu. Miałam jeszcze 20 minutach, więc usiadłam na kanapę w salonie i włączyłam telewizor. Siedząc tak dopiero teraz zorientowałam się, że nie mogę zostawić psiaka na tak długo samego w domu. Zastanawiałam się co by tu wykombinować. Chwilę tak myślałam i wpadłam na pomysł. Pobiegłam po telefon do pokoju i napisałam sms’a do Rafaeli.
„Hej Raf! Mogłabyś dziś zająć się pieskiem, którego znalazłam? Jadę z Neymarem na wycieczkę i nie chcę żeby tak długo był sam w domu.”
Rafaela odpisała po paru minutach.
„Jasne, nie ma problemu! Ooo, z moim braciszkiem na wycieczkę. No, no Nie pochwalił się nawet. :D”
Czytając tą wiadomość uśmiechnęłam się do ekranu telefonu. Odpisałam:
„To tylko wycieczka kochana, nic więcej. A poza tym jesteśmy tylko PRZYJACIÓŁMI. Nic więcej. I raczej nic więcej też nie będzie.
Szybko dostałam kolejnego sms’a od siostry Neymara.
„Jak to?! :o Czemu nic więcej? Ja myślałam, że będziecie parą..”
Nie chciałam pisać jej wszystkiego przez sms’a, więc napisałam:
„Pogadamy jak się spotkamy. To nie rozmowa na telefon.
Dostałam odpowiedź:
„Ok, przyjdę po psiaka razem z Neymarem.
Już nic nie odpisywałam, tylko czekałam na Rafaelę i Neymara. Oboje przyszli równo o 9:00.
-Jacy punktualni – powiedziałam i przywitałam się z nimi.
-To gdzie mój skarbek? - zapytała Rafaela.
Zawołałam szczeniaka, który od razu przybiegł do drzwi.
-Cześć maluszku! - powiedziała radośnie Rafa i wzięła psa na ręce – Miłej wycieczki wam życzę. O pieska się nie martw, zaopiekuję się nim jak najlepiej – powiedziała z uśmiechem i odeszła.
-Gotowa? - zapytał Neymar.
-Skoczę tylko po telefon i możemy jechać – odpowiedziałam.
Pobiegłam do pokoju po telefon i chwilę później byłam już na zewnątrz.
-Możemy jechać – powiedziałam.
Upewniłam się jeszcze czy zamknęłam dom i razem z Brazylijczykiem wsiadłam do jego samochodu.
-To gdzie najpierw jedziemy? - zapytałam.
-Co powiesz na tą słynną świątynię? - zapytał.
-Sagrada Familia? Świetny pomysł!- powiedziałam.


Dużo rozmawialiśmy i się śmialiśmy. A przede wszystkim się poznawaliśmy. Dowiadywałam się dużo nowych rzeczy o Neymarze, a on o mnie. Jazda samochodem minęła nam dość szybko.
-Jakie to ogromne – powiedziałam, gdy staliśmy już przy świątyni.
-Byłaś tu kiedyś? - zapytał Neymar.
-Nie, chciałam się tu wybrać z przyjaciółką, ale zawsze któraś z nas nie miała czasu – odpowiedziałam.
-To może zrobimy sobie pamiątkowe zdjęcie? - zapytał Ney.
-Jasne! - odpowiedziałam z uśmiechem.
Piłkarz wyciągnął swojego iPhone'a i zrobił kilka zdjęć.
-Zrobić ci samej zdjęcie? – zapytał.
-Mhm, już daję ci mój telefon – powiedziałam.
-Moim też mogę zrobić, będę miał co oglądać – powiedział i szeroko się uśmiechnął.
-Głupek – zaśmiałam się - Trzymaj – powiedziałam podając mu mój telefon.
-Gotowe – rzekł Ney po zrobieniu kilku zdjęć i oddał mi telefon.
-Dziękuję – powiedziałam chowając telefon do kieszeni.
-Chodź, idziemy do środka – powiedział Neymar.
Tak jak powiedział, tak też zrobiliśmy. Kupiliśmy bilety i zaczęliśmy zwiedzać katedrę. 
-Pięknie tu - powiedziałam zachwycając się pięknem świątyni.
Zwiedzanie świątyni zajęło nam niecałą godzinę.
-To gdzie teraz jedziemy? - zapytałam, gdy wyszliśmy.
-Może do Zoo? - zapytał z uśmiechem.
-Mówisz poważnie?
-Tak - odpowiedział.
-To super! Jedziemy - powiedziałam ciesząc się jak małe dziecko.
Po 20 minutach byliśmy już w Zoo. Czekałam na Neymara, gdy poszedł kupić bilety na wejście. 
-Możemy iść - powiedział. 
-Jak byłam mała uwielbiałam chodzić do Zoo z dziadkami - rzekłam - Zawsze karmiłam zwierzątka - uśmiechnęłam się myśląc o tym.
-Teraz też możemy - powiedział Ney.
Zwiedzając Zoo świetnie się bawiliśmy. Karmiliśmy zwierzęta, robiliśmy sobie z nimi zdjęcia. Było po prostu cudownie! Po ponad 3 godzinach wyszliśmy z Zoo.
-Było wspaniale! Fajnie wrócić tak do czasów dzieciństwa - powiedziałam z uśmiechem.
-Jesteś głodna? Może pojedziemy na jakiś obiad? - zapytał Neymar.
-Możemy jechać, trochę zgłodniałam - powiedziałam.
-Ok, to chodźmy do samochodu.
-To do jakiej restauracji jedziemy? - zapytałam siedząc już w samochodzie na miejscu pasażera.
-Zabiorę cię do mojej ulubionej restauracji - odpowiedział.
-Dobrze - uśmiechnęłam się.
Neymar odpalił silnik i wyjechał z parkingu. Ja natomiast włączyłam radio. Akurat leciała jedna z moich ulubionych piosenek, więc dałam głośniej i zaczęłam śpiewać.


Neymar przyłączył się do mnie. Postanowiłam nagrać, to jak oboje fałszujemy. Wzięłam telefon i nas nagrałam po czym wrzuciłam ten filmik na Instagrama. Całą drogę śpiewaliśmy różne piosenki. Mieliśmy niezły ubaw.
-Jesteśmy na miejscu - powiedział Ney zatrzymując się na parkingu przy restauracji.
Oboje wysiedliśmy z samochodu i udaliśmy się do środka. Zajęliśmy stolik na końcu sali przy oknie i czekaliśmy na kelnera. Gdy już przyszedł zamówiliśmy nasze dania i napoje.
-Tu zazwyczaj jadasz? - zapytałam.
-Tak - odpowiedział z uśmiechem.
Po 20 minutach otrzymaliśmy nasze zamówienie. Jedzenie tu było przepyszne! Zjadłam wszystko ze smakiem, Neymar tak samo.
-Smakowało? -zapytał.
-Bardzo! - odpowiedziałam.
-To co? Jedziemy dalej? - zapytał.
-Jasne!
Brazylijczyk poszedł zapłacić za nasze zamówienie, a ja wyszłam już na zewnątrz. Pogoda była cudowna.
-Może pojedziemy nad jezioro? Chcesz zobaczyć zachód słońca? - zapytał Neymar, gdy wyszedł z restauracji.
-Tak, bardzo! - odpowiedziałam.
-Ok, to wskakuj do auta i jedziemy - powiedział i się uśmiechnął.


Uwielbiam jego uśmiech. Tak cudownie się uśmiechał. Zakochałam się w tym jego uśmiechu!
Nad jezioro dojechaliśmy w kilka minut. Było niedaleko tej restauracji, w której jedliśmy. Tuż przy jeziorze była mała wysepka, więc poszliśmy na nią. Usiedliśmy wygodnie i zaczęliśmy rozmawiać.
-Fajnie jest mieć taką przyjaciółkę jak ty - zaczął piłkarz.
-Fajnie jest mieć takiego przyjaciela jak ty Neymar - powiedziałam z uśmiechem.
-Dlaczego nie chcesz spróbować? - zapytał.
Wiedziałam o co mu chodzi.
-Nie wiem czy potrafiłabym być w związku z taką wspaniałą osobą jak ty. Boję się, że mogę cię skrzywdzić i stracę cię na zawsze. Wiem, że nie znamy się długo, ale ja też zaczęłam coś do ciebie czuć. To jest silniejsze ode mnie. Nie wiem co się ze mną dzieje.. Nigdy nie czułam tego co czuję teraz. Nigdy się nie zakochałam tak jak w tobie - wyznałam.
Neymar nic nie powiedział, tylko mnie pocałował.


Odwzajemniałam każdy jego pocałunek. Całowaliśmy się tak długo aż zabrakło nam powietrza.
-Przyjaciele się nie całują - powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Jestem zadowolona z tego rozdziału, naprawdę. :) Jestem ciekawa jak Wam będzie się podobał. :) <3
Mam nadzieję, że tak samo jak mi. ;) 
18 komentarzy - rozdział 9 :) Dacie radę, co nie? <3 Wierzę w Was! <3
Do następnego! :) :*