NEYMAR:
Wróciłem do Seleny do basenu i musiałem jej powiedzieć o
Davim.
-Sel, posłuchaj mnie – powiedziałem poważnie.
-Coś się stało? – zapytała.
-Wiem, że mnie teraz znienawidzisz i zerwiesz ze mną
kontakt, ale muszę ci to powiedzieć – powiedziałem.
-Tak?
-Nie wiem jak mam ci to powiedzieć.. Mogłem ci o tym
powiedzieć na samym początku jak się poznaliśmy.
-Neymar mów o co chodzi – powiedziała Selena.
-Mam syna – wyznałem.
-To jest to za co mam cię znienawidzić? – zapytała.
-Tak – odpowiedziałem krótko.
-Zaskoczyłeś mnie, ale czemu miałabym zerwać teraz z tobą
kontakt? Racja, mogłeś mi o tym powiedzieć prędzej, ale dobrze, że w ogóle mi o
tym powiedziałeś – rzekła.
-Nie jesteś zła? – zapytałem zdziwiony.
-Nie, jestem trochę zaskoczona – powiedziała i się
uśmiechnęła – Jak ten maluch ma na imię i ile ma lat? – zapytała.
-Davi i niedługo będzie miał 4 latka – odpowiedziałem.
-Czemu nie jesteś z matką Daviego? – zapytała.
-Nigdy nie byliśmy razem, to była wpadka – powiedziałem zmieszany.
-Mhm, rozumiem. No każdemu się zdarzy – powiedziała i
zaśmiała się.
-Pomimo tego, że nie jesteśmy razem mamy dobry kontakt,
pomagamy sobie i się wpieramy – powiedziałem z myślą o Carolinie.
-I to jest najważniejsze – rzekła Selena.
-Davi jutro przyjeżdża, więc będziesz mogła go poznać –
powiedziałem.
-Oby mnie polubił, bo ja strasznie uwielbiam dzieci –
powiedziała Sel.
-Jestem pewny, że cię polubi – powiedziałem z uśmiechem, a
później ją pocałowałem.
SELENA:
-Zrobiło się trochę chłodno, wychodzę już – powiedziałam i
wyszłam z basenu.
Następnie udałam się do kuchni gdzie siedziała Rafaela i oglądała
telewizję.
-Powiedział ci? – zapytała gdy mnie ujrzała.
-O Davim? Tak, powiedział – odpowiedziałam z uśmiechem.
-Nie jesteś zła, że dopiero teraz ci powiedział? – zapytała
Rafa.
-Nie, jak mi o tym powiedział, to byłam trochę zaskoczona –
powiedziałam i usiadłam na kanapie obok niej.
-Neymar ma szczęście, że tak spokojnie to przyjęłaś. Inne to
pewnie by się wściekły i zerwały z nim kontakt – powiedziała Rafa i się
zaśmiała.
-Mam nadzieję, że Davi mnie polubi – powiedziałam.
-Jestem pewna, że tak będzie – rzekła Brazylijka z
uśmiechem.
-Lecę się przebrać i zaraz wrócę do ciebie – powiedziałam do
brunetki i poszłam do łazienki.
Ściągnęłam z siebie strój i założyłam swoje ubrania. Włosy
rozpuściłam żeby wyschły. Wyszłam z łazienki i poszłam do Rafaeli.
-Gdzie Jota i Neymar? – zapytałam.
-Grają w ogrodzie w tenisa stołowego – odpowiedziała.
-Idziemy do nich?
-Jasne! – odpowiedziała Raf.
Wyszłyśmy do ogrodu i zobaczyłyśmy chłopaków grających w tenisa.
-Kto wygrywa? – zapytałam.
-Oczywiste, że ja – powiedział Neymar.
-Chcecie zagrać? – zapytał Jota.
-Ja nie mam ochoty grać – odpowiedziałam.
-Ja tak samo – rzekła Raf – Grajcie sobie, a my idziemy
pooglądać jakieś filmy.
Tak jak powiedziała Rafaela, tak też zrobiłyśmy. Wybrałyśmy
jakąś śmieszną komedię.
*4 godziny później*
Gdy się przebudziłam zorientowałam się, że już nie jestem w
salonie tylko w jakimś pokoju. Obok mnie nie było Rafaeli. Po chwili do pokoju
wszedł Neymar w samych bokserkach.
-Nie śpisz? – zapytał.
-Przebudziłam się – odpowiedziałam – Czemu jestem u ciebie w
pokoju, a nie u Raf? – zapytałam.
-Jeśli chcesz możesz iść do niej, śpi w pokoju naprzeciwko –
powiedział smutno.
-Och, ale śpisz na podłodze – powiedziałam i rzuciłam w
niego poduszką.
-No dobra – powiedział i szeroko się uśmiechnął.
-Wiesz co ci powiem?
-Co? – zapytał.
-Kocham twój uśmiech, kocham jak się uśmiechasz – powiedziałam.
-A już myślałem, że powiesz, że to mnie kochasz a nie mój
uśmiech, ale lepsze to niż nic – powiedział i usiadł koło mnie na łóżku.
-Idę spać dalej, zmęczona jestem - powiedziałam.
-Ok, dobranoc księżniczko – powiedział i pocałował mnie w
policzek.
Neymar wziął sobie poduszkę i kołdrę i położył się na ziemi.
Po chwili powiedział:
-Twardo tu, mogę iść do ciebie?
-Och, chodź – powiedziałam.
Ten uradowany jak małe dziecko wskoczył na łóżko i od razu
się do mnie przytulił.
-Ej, jeszcze nie jesteśmy razem żebyś tak mógł się do mnie
przytulać – powiedziałam i się zaśmiałam.
-Jeszcze? To chciałabyś spróbować? Jeśli nam nie wyjdzie, to
zostaniemy przyjaciółmi. To jak? – zapytał patrząc mi prosto w oczy.
-Dobrze, możemy spróbować – powiedziałam z uśmiechem.
Po tych słowach Neymar zaczął
mnie całować.
-----------------------------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że rozdział się Wam spodoba. : )
I jeszcze taka informacja do osoby, która pod ostatnim
rozdziałem napisałam chyba z 10 komentarzy: Wystarczy RAZ skomentować. Ja widzę
i czytam KAŻDY komentarz, także nie musisz tak dużo razy komentować. Z góry dziękuję.
18 komentarzy -
rozdział 11 ; )
Do następnego! <3